poniedziałek, 8 lutego 2021

Karnawał 2021

 

KULTURA – TRADYCJA - POLSKIE OBYCZAJE

Karnawał, Zapusty, Ostatki

 

Przed nami ostatni tydzień karnawału tego roku. 

Nazwa karnawał pochodzi od łacińsko – włoskiego słowa carnavale, którego człony caro – mięso i vale – bywaj, oznaczają razem, w wolnym przekładzie, pożegnanie mięsa, a wraz z nim wszelkiego rodzaju uczt, zabaw i hulanek oraz nieuchronne zbliżanie się Wielkiego Postu. Jest to czas liczony od Nowego Roku lub Trzech Króli do wtorku zwanego kusym czyli diabelskim, poprzedzającym Środę Popielcową, czas tańców, uczt, maskarad i ogólnej wesołości.

 


Pierwsze wzmianki o karnawale polskim pochodzą z XVII wieku, choć tradycja była znana u nas wcześniej. W średniowieczu w niemal całej Europie okres ten obchodzono z wielkim przepychem. Dawniej zimy były długie, a życie w dworkach i na wsi bywało monotonne, dlatego zwyczaj bardzo przypadł do gustu naszym przodkom. Za czasów Sarmatów okres ten nazywany był „zapustami” lub „mięsopustem”.

Wielkie uczty karnawałowe i bale maskowe, zwane redutami, odbywały się na dworach królewskich, w wielkopańskich rezydencjach, a także na szlacheckich dworach. Do ulubionych polskich rozrywek karnawałowych należały szlacheckie kuligi, czyli wielogodzinna sanna od dworu do dworu, przy dźwiękach muzyki i dzwonieniu janczarów. Skromniejsze bale i zabawy urządzali w miastach dla swej młodzieży kupcy i drobni rzemieślnicy. Wesoły i gwarny był także karnawał chłopski, zwany także ludowymi zapustami. W karczmach wiejskich do późnej nocy grała muzyka, a ludzie gromadzili się na suty poczęstunek, napitek i tańce. We wszystkich domach, stosownie do posiadanych zasobów finansowych, także wesoło ucztowano. Ale najczęściej bale karnawałowe były okazją do zaręczyn młodych ludzi.

 

Mieszczanie i chłopi w okresie karnawału często organizowali barwne pochody i zabawy na świeżym powietrzu. Niekiedy zakładano maski, by każdy mógł się dobrze bawić, bez względu na pochodzenie oraz status społeczny. Często pod koniec karnawału odwiedzano pod przebraniem okoliczne domy i ze śpiewem na ustach proszono o drobne podarki oraz poczęstunek. „Maszkary zapustne”, czyli głośno hałasujący przebierańcy, mieli za zadanie obudzić wiosnę. Wśród przebierańców byli najczęściej Turoń, Niedźwiedź, Diabeł, Baba oraz Dziad, czasem Cygan i Żyd. Najważniejszą postacią wśród przebierańców  był Turoń – zwierzę symbolizujące siłę, zdrowie oraz energię. W niektórych regionach Polski zachowały się szczątki tego zwyczaju (kolędnicy).

 

Menu karnawałowe

W karnawale na suto zastawionych stołach królował bigos. Ważne miejsce zajmowały też dziczyzna, kiełbasy, szynki, wędliny, pasztety, ryby w galarecie. Nie mogło zabraknąć słodkości i różnych ciast, w tym: tortów, pierników, owoców w miodzie. Toasty wznoszono winem, miodem pitnym i piwem. W ostatnie dni karnawału biesiadowanie trwało bez końca. Jedzono tłuste słodkości: racuchy, bliny, pampuchy, pączki, chrust. Zajadano się też bardzo obficie kraszonym jadłem – kaszą ze skwarkami, kapustą z mięsem ze słoniną, boczkiem oraz kiełbasą. Tradycja przetrwała do dziś w szczątkowej postaci 1 dnia – Tłustego Czwartku. Pod koniec karnawałowych zabaw na stole pojawiał się podkurek – posiłek z jaj, mleka i śledzi, symbolizował on przejście od mięsnych do postnych potraw.

Co prawda tegorocznego karnawału nie możemy obchodzić aż tak hucznie jak bawiono się dawniej, ze względu na panującą pandemię, jednak nie odbierajmy sobie przyjemności spędzenia czasu w gronie najbliższych. 

Miłych karnawałowych spotkań życzę!

 

Wykorzystano:

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz