wtorek, 24 listopada 2020

 

CIEKAWOSTKI NAUKOWE

 

Szczególnie prosta teoria względności dla każdego

 


Podstawowym założeniem Alberta Einsteina było, że prędkość światła jest stała bez względu na wszystko oraz że nie można jej przekroczyć. Później założenie to potwierdzono doświadczalnie. Reszta to tylko konsekwencje.

 
 Wyobraźmy sobie, że w pobliżu nas jest osobnik, który porusza się dość szybko, a najlepiej niech porusza się tak szybko jak światło. Przelatując koło nas osobnik ten trzyma w ręce włączoną latarkę, skierowaną w tym samym kierunku, w którym sam się porusza. Co zobaczymy? Otóż zobaczymy, że światło z latarki nie oddala się od niej ani o milimetr. Dlaczego? Ano dlatego, że gdyby się oddalało, musiałoby poruszać się względem nas z prędkością większą niż prędkość światła, a to - jak już wiemy - jest niemożliwe. 

 

 

Co zatem stwierdzimy? Stwierdzimy, że mimo, iż u nas dzieją się różne rzeczy, u naszego osobnika nic się nie zmienia, bo mimo, że ma włączoną latarkę, światło jest stale w tym samym miejscu u jej wylotu. A ponieważ czas jest niczym innym jak tylko miarą zmian, oznacza to, że - mimo, że u nas płynie - u naszego osobnika się zatrzymał. U nas minęła godzina, miesiąc, milion lat, u niego wskazówka zegara ani drgnęła. A zatem, my tu się starzejemy, przeżywamy różne życiowe i dziejowe historie, a u niego nic się nie dzieje i jest tak samo młody jak zawsze.

 


Gdyby nasz osobnik poruszał się trochę wolniej, zauważylibyśmy, że światło oddala się od jego latarki, ale powoli. Oznaczałoby to, że czas wprawdzie u niego płynie, ale wolniej niż u nas. Gdyby się zatrzymał, stwierdzilibyśmy, że światło oddala się od jego latarki z (maksymalną) prędkością światła, a to oznacza, że upływ czasu byłby jednakowy zarówno u niego, jak i u nas - co stwierdzamy na co dzień.

W ten prosty sposób mamy wytłumaczenie dlaczego w obiekcie, który się porusza, czas płynie wolniej, albo wcale. Co ciekawe, ten nasz osobnik powie o nas dokładnie to samo, co my o nim. Bo z jego punktu widzenia, to my się poruszamy względem niego.

Teraz każdy sam może sobie policzyć ile upłynie czasu u naszego osobnika poruszającego się względem nas z jakąś prędkością, jeśli u nas upłynie np. godzina. Skrajne rozwiązania już znamy. Jeśli osobnik porusza się z prędkością światła, to u niego w ogóle czas nie płynie. Jeśli nie porusza się w względem nas w ogóle, to upłynie u niego tyle samo czasu co u nas, czyli godzina.


Czy może być coś prostszego od szczególnej teorii względności? 


 

                                                                              Opracował Rafał Nieściór

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz