piątek, 31 października 2025

Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny

 


Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. 

     Mamy w naszym mieście oprócz wielu ciekawych zabytków, najstarszy zespół cmentarzy we wschodniej Polsce, w skład którego wchodzą: cmentarz rzymskokatolicki, ewangelicko-augsburski, prawosławny oraz wojskowo-komunalny.

     Na terenie czterech cmentarzy przy ul. Lipowej - spoczywają doczesne szczątki wielu osób, które przyczyniły się do rozwoju kulturalnego i gospodarczego Lublina, na przestrzeni minionych ok. 200 lat. Część rzymskokatolicka cmentarza założona została w 1794 roku, część ewangelicka w 1826 roku, część prawosławna w 1840 roku, a część wojskowo-komunalna w roku 1915. 

     Spoczywa tu wiele zasłużonych osób dla dziejów Lublina i Polski, w tym m.in. Hieronim Łopaciński (bibliofil, regionalista), Feliks Bieczyński (uczestnik powstania listopadowego, wieloletni lubelski inżynier wojewódzki, który przyczynił się do powstania pierwszych parków miejskich w Lublinie), Jan Mincel (uwieczniony przez Bolesława Prusa na kartach powieści „Lalka”), ksiądz Piotr Ściegienny (działacz rewolucyjno-demokratyczny, przywódca ludowy), ksiądz Idzi Radziszewski (pierwszy rektor i współzałożyciel Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego), ksiądz Jan Ambroży Wadowski (badacz dziejów lubelskich kościołów), hrabina Maria Ronikierowa (autorka jednego z pierwszych przewodników po Lublinie), Józef Czechowicz (poeta awangardowy dwudziestolecia międzywojennego, członek i jeden z założycieli grupy poetyckiej „Reflektor”), Stanisław Magierski (żołnierz AK, autor piosenek partyzanckich m.in. Dziś do Ciebie przyjść nie mogę), Karol Rudolf Vetter (przemysłowiec i piwowar, założyciel browaru i destylarni Vetterów w Lublinie), August Karol Vetter (współtwórca Lubelskiej szkoły handlowej i jej opiekun), Emil Plage (mechanik, przemysłowiec i współwłaściciel „Zakładów Mechanicznych E. Plage i T. Laśkiewicz” w Lublinie), Teofil Laśkiewicz, Henryk Sachs (ziemianin, filantrop, właściciel Abramowic i Bronowic), Klemens Junosza Szaniawski (powieściopisarz, nowelista i felietonista).

    Na cmentarzu przy ul. Lipowej znajdują się także m.in.: symboliczne miejsce upamiętnienia Legionistów I, II i III Brygady, a także ofiar zbrodni Katyńskiej. Znajdują się tu mogiły Powstańców Styczniowych, żołnierzy poległych w walce z bolszewikami w 1920 roku, obrońców Lublina z 1939 roku, mieszkańców Lublina, którzy zginęli podczas bombardowań miasta we wrześniu 1939 roku. Swoje miejsce spoczynku znaleźli tu też zamordowani więźniowe „Zamku Lubelskiego”.

     Zachowane na cmentarzu nagrobki, skłaniają do refleksji, zadumy i podziwu. Pamięć o zmarłych, w wymiarze patriotycznym, narodowym i osobistym – wyraża na każdym z cmentarzy bogata w formie i symbolice rzeźba nagrobna. Rzeźby z przedstawieniem Ukrzyżowanego Chrystusa, uskrzydleni geniusze, anioły smutku i śmierci, obeliski, kolumny, płaczki i żałobnice – to tylko niektóre z zastosowanych form rzeźbiarskich.

    Wśród artystów-rzeźbiarzy, autorów ww. rzeźb nagrobnych wymienić można m.in. Antoniego Kurzawę (autora m.in. rzeźby uskrzydlonego anioła/geniusza na grobie rodziny Boczkowskich), Bolesława Syrewicza (autora m.in. grupy anioła z żałobnicą na grobie rodziny Bobrowskich), Konstantego Laszczkę (autora m.in. nagrobka Heleny Jaczewskiej), Andrzeja Pruszyńskiego (autora m.in. nagrobka rodziny Rudnickich).

     Wśród wielu interesujących wątków związanych z cmentarzem, trzeba także wymienić zwyczaj chowania zmarłych małżonków z mieszanych wyznaniowo związków i wystawiania ich nagrobków na granicy części cmentarza rzymskokatolickiego i ewangelickiego. Zwyczaj ten upowszechnił się od połowy XIX wieku Groby te znajdują się w linii muru dzielącego oba cmentarze. Przykładami takiego rozwiązania na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie są groby rodzin: Piaskowskich, Sachsów czy Świdów. 

    Cmentarze to miejsca, które w społeczeństwie‍ często ‌postrzegane ‌są jako przestrzenie smutku i żalu. Jednak, gdy przyjrzymy się im bliżej,⁢ odkryjemy, że są to również żywe pomniki‍ naszej historii, pełne‌ opowieści i tajemnic. Każdy nagrobek, każdy pomnik kryje w⁣ sobie⁤ nie tylko wspomnienie zmarłego, ale ​ także relikt minionych czasów, świadczący o przeszłości, która ⁣kształtowała naszą ⁢kulturę i społeczeństwo. Wyruszając na spacer po historycznych ‍cmentarzach, mamy okazję zanurzyć się ‌w bogactwo ​lokalnych ⁢opowieści, a także zrozumieć, w⁤ jaki sposób wątkami z historii jesteśmy ⁤spleceni z życiem tych, którzy odeszli. 

   




    Płyta nagrobna – najstarsza na nekropolii przy ul. Lipowej w Lublinie - przedstawiona na zdjęciu - przez lata leżała zapomniana niedaleko kaplicy cmentarnej. To pamiątka pochówku Marcina Szybichera, lubelskiego mieszczanina, który w 1800 roku zmarł w Lublinie na tyfus. Marcin Szybicher pracował jako zegarmistrz. Był też ławnikiem w magistracie. Do jego rodziny należała kamienica znajdująca się obecnie pod adresem Krakowskie Przedmieście 12.Co ciekawe, Marcin Szybicher nie mógł zostać pochowany na nekropolii przy Lipowej, bo pierwsze groby powstawały tam dopiero w październiku 1811 roku. Wcześniej ludzie woleli chować bliskich tak jak było przez wieki, przy lubelskich kościołach. - Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że Marcin Szybicher spoczął na terenie cmentarza przykościelnego, bądź też w podziemiach nieistniejącej dziś kolegiaty św. Michała. Przemawia za tym również to, że w ostatnich latach życia Szybicher mieszkał w pobliżu fary. Być może nagrobek przetransportowano w obecne miejsce na początku lat 30. XIX wieku, kiedy to, wraz z przenosinami siedziby lubelskiej katedry do kościoła pojezuickiego, chylący się ku upadkowi budynek fary niemal doszczętnie spustoszono.


Pomnik na cmentarzu pokryty spojrzeniem jesieni
liście jak stare listy, żółte i kruche,
spoczywają na zimnym granicie,
jakby ktoś próbował zakryć imię zmarłego
ostatnim, delikatnym gestem zapomnienia.

Wiatr szepcze między nagrobkami,
przenosi zapach wilgotnej ziemi i rdzy,
a liście drżą, jakby bały się spaść
– bo pod nimi czas stoi w miejscu,
zamrożony w pół kroku ku wieczności.

Nie ma tu hałasu, tylko cisza
gęsta jak mgła nad grobami;
pomnik milczy, liście milczą,
i tylko serce przechodnia
bije głośniej, przypominając:
jesteśmy tu tylko na chwilę,
jak one – na jeden podmuch.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz