czwartek, 9 września 2021

 

82 lata temu niemieckie lotnictwo zbombardowało Lublin 

 

82 lata temu na Lublin spadły bomby. W nalocie zginęło blisko 1000 osób, a najbardziej zniszczone było centrum miasta, w tym budynek ratusza.

 


(…) między godziną 9.00 a 10.00 zginął Józef Czechowicz. Jedna ze spadających bomb trafiła w kamienicę przy ul. Krakowskie Przedmieście 46, w której w zakładzie fryzjerskim przebywał poeta. Zginął jako jedyny z klientów. Według słów ówczesnego dziennikarza Henryka Domińskiego, „skoczył w przeciwnym kierunku (…), rzucił się wprost na bombę, jakby go ciągnęła magnesem”.

 

 

Józef Czechowicz urodził się w Lublinie, przy dzisiejszej ulicy Kapucyńskiej, a zginął dosłownie 100 metrów od rodzinnego domu, na placu, który obecnie nosi jego imię, w samym środku Lublina. Pisał wiersze, które opiewały piękno Lublina. Czuć było w nim zachwyt ówczesnym miastem. Czechowicz pracował przed II wojną światową w Warszawie: w Polskim Radiu i redakcjach czasopism literackich. Kiedy wybuchła wojna, wrócił do Lublina, tak jak dziecko wraca pod skrzydła matki. Sądził, że tu będzie najbezpieczniejszy. Ale opatrzność Boża tak chciała, że oddał swoje życie. Miał zaledwie 36 lat.

 


 

 


Instytut Pamięci Narodowej w Lublinie dotarł do oryginalnych dokumentów niemieckich 4. Pułku Bombowego, który 9 września 1939 roku bombardował Lublin. – Dowódca tego pułku, pułkownik Martin Fiebig osobiście leciał nad Lublinem. Co ciekawe, jego samolot był atakowany przez polski myśliwiec – mówi dyrektor lubelskiego oddziału IPN Marcin Krzysztofik. – Wiemy, że 9 września nad Lublin nadleciał 4. Pułk Bombowy „General Wever” w całej swojej sile, czyli około 90-100 samolotów Heinkel He 111. Samoloty nadlatywały falami – poszczególnymi dywizjonami, eskadrami. Wiemy też, że nad Lublinem dwukrotnie był jeden z pododdziałów 4 pułku, czyli jego drugi dywizjon. Bombardował on Lublin już 2 września 1939 roku. Ten sam dywizjon pojawił się nad Lublinem 9 września 1939 roku. Dowodził nim Wolfgang Erdmann. Wydaje mi się, że eskadry tego właśnie dywizjonu bombardowały okolice placu Litewskiego.

 

Lublin nie był twierdzą, nie był zmilitaryzowany. Obrona miasta, która miała miejsce 16 września 1939 roku, była właściwie symboliczna. Nie było tu dużego garnizonu, który mógłby prowadzić walki obronne. Ten garnizon już wcześniej wyszedł z Lublina. Dlatego bombardowanie było przejawem barbarzyństwa agresora, który nie zważając na nic dokonywał mordu na ludności cywilnej, która nie brała udziału w działaniach wojennych – mówi Waldemar Podsiadły, pełnomocnik wojewody lubelskiego ds. ochrony dziedzictwa narodowego i spraw kombatantów. – Józef Czechowicz stał się symbolem tego bombardowania.

 


Nie tylko Józef Czechowicz stał się symbolem bombardowania Lublina. Przed Ratuszem woźny magistratu Jan Gilas z budynku wyniósł niemiecką bombę, a później zmarł na zawał serca. Dramatyczna scena została sfotografowana przez Edwarda Hartwiga. Instytut Pamięci Narodowej zachęca do pobrania aplikacji „Lublin’39”, która przybliża wydarzenia z września 1939 roku.

 


 

Pobierz aplikację ze strony Instytutu Pamięci Narodowej:

https://lublin.ipn.gov.pl/pl5/aktualnosci/79653,Jak-wygladal-zbombardowany-Lublin-Pobierz-aplikacje-na-smartfona.html 

Aplikacja Lublin'39 przybliża wydarzenia mające miejsce w Lublinie w trakcie wojny we wrześniu 1939 roku. Za pomocą multimediów, zachowanych zdjęć, wspomnień naocznych świadków oraz innych źródeł została przedstawiona historia bombardowań miasta oraz jego bohaterskiej obrony w dniach 16–17 września 1939 roku. Innym elementem aplikacji, stanowiącym jej element fabularny, jest prowadzony przez fikcyjną postać dziennik, który ma charakter słuchowiska.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz