piątek, 27 sierpnia 2021

Koniec sierpnia

 

Nad łąkami mgły …

Jeszcze lato, ale już czuć jego schyłek. Dni wyraźnie krótsze, słońce grzeje już zupełnie inaczej. Dawno skończyły się truskawki, porzeczki i czereśnie…


 

 

Od św. Bartłomieja (24 sierpnia) spodziewano się nadejścia jesieni, coraz zimniejszego powietrza, dlatego mówiono: Na święty Bartłomiej już z ręką na płomień; Święty Bartłomiej dorzuci drewek na płomień; Od świętego Bartłomieja trzymaj kożuch na ramionach. Z powodu ochłodzenia woda jest już zimna i nie można się w niej kąpać, dlatego − według zapisów z południa Polski − w tym dniu ostatni raz jeleń wskakuje do wody. Na Pomorzu sądzono, że kto się na św. Bartłomieja ostatni raz kąpie, temu w zimie nie dokuczy mróz.

 


 

W polskiej tradycji ludowej 24 sierpnia uchodził za końcowy termin żniw, czas siewu zbóż ozimych oraz zbioru chmielu i miodobrania. W tym dniu przepowiadano pogodę i przyszłoroczny urodzaj.

Na św. Bartłomieja odlatują też bociany…

 

 

Z każdym dniem zbliża się koniec sierpnia i z każdym dniem zbliża się jesień i dopada nas smutek końca lata…

 


2 komentarze: