Noc Świętojańska
Henryk Siemiradzki,
Noc świętojańska, 1892
Początek lata od niepamiętnych
czasów, był okazją do świętowania. Wyrazem tego były obchody świętojańskie, w
których ludzie witali nadchodzące lato. Święto to obchodzone było w czasie
nastania najkrótszej w ciągu roku nocy z 23 na 24 czerwca.
Ludzie gromadzili się na
wzgórzach i polanach leśnych, by tam rozpalać wielkie ogniska, które zwano
sobótkami. Wierzono, że ogień ma właściwości oczyszczające, które oddziaływały
ze wzmożoną siłą po wrzuceniu do ognia czarodziejskiego ziela, którym była
bylica. Roślina ta w sposób szczególny miała udaremniać wszelkie plany i
nikczemne praktyki czarownic.
Noc świętojańska miała
oprócz witania nadchodzącego lata również i inne zadanie. Miała łączyć w pary
ludzkie serca, które rozgrzane otaczającą je, piękną nocną aurą miały być skore
do miłości.
W obchodach
świętojańskich nie tylko ogniska spełniały ważną rolę. Obok nich znaczący był
również mityczny kwiat paproci, który
otoczony jest legendą. Według niej kwiat ten posiadał niezwykłą umiejętność.
Gdy tylko zapadał zmrok od owej paproci zaczynało bić wyjątkowe, nigdy
wcześniej nie spotykane światło. Światło to wskazywało drogę do bardzo cennego
miejsca, w którym pod ziemią ukryte były skarby. Ponadto kwiat paproci obdarzał
szczęściem, majątkiem oraz wszelkimi mądrościami jakie zna świat swojego
znalazcę. Na prośbę osoby, która
znajdzie się w jego posiadaniu kwiat ten zapewniał mu niewidzialność. Jednak
odnalezienie tego kwiatu nie należało do zadań łatwych.
W noc świętojańską
również i woda nabierała niespotykanych i trudnych do wyjaśnienia właściwości.
Miała ona kwitnąć. Uważano, że dopiero wtedy woda płynąca w rzekach
nadaje się do bezpiecznej kąpieli. Jednak zażywanie takiej kąpieli wymagało wiele ostrożności i dobrych
obyczajów. W przeciwnym razie ludziom grozić mogła śmierć wywołana przez wodne
duchy, które żądając ludzkich ofiar zdolne były wciągnąć daną osobę pod wodę i
nigdy już nie wypuścić jej żywej. Wiele ludzi uważało, że woda ma lecznicze, a
jednocześnie magiczne zdolności. Wierzono,
że ciała, zwłaszcza młodych ludzi poprzez kontakt z wodą będą zdrowe, czyste,
piękne i powabne. Dlatego też zanurzano bądź skrapiano się wodą ze stawu,
strumienia, rzeki, a nawet kropelkami nocnej rosy. Kąpiel w wodzie w czasie
trwania nocy świętojańskiej miała zapewnić również spotkanie swojej drugiej
połówki, z którą stanie się na ślubnym kobiercu. Owa kąpiel
gwarantowała ludziom szczęśliwą, przepełnioną szczęściem i radością przyszłość.
Nic więc dziwnego, że chłopcy tak jak i
dziewczęta moczyli się w rzece bądź kładli się na trawie, by poczuć na swym
ciele delikatne kropelki rosy.
Świętojańskie zwyczaje
praktykowano z chęcią i
wielką radością. Ogniska nie paliły się przez całą noc. Gaszono je przed wieczorem
wcześniej zapalając hubkę lub pochodnię, którą zabierano do domu po to, by rano
znów rozpalić ogniska ogniem z sobótki.
Na Pomorzu zaś, oprócz ognisk zapalano również beczki smolne, miotły i
wiechcie, które uprzednio moczone były w smole. Te dwie ostatnie stanowiły wyjątkową
atrakcję, gdyż po ich zapaleniu umieszczano je na wysokich, widocznych z daleka
słupach.
Jednak najważniejszym
zwyczajem, który zachował się do naszych czasów jest puszczanie na wodę
kolorowych wianków. Była to czynność wykonywana przez znajdujące się na wydaniu
dziewczęta. Wiły one z różnych polnych i ogrodowych kwiatów, takich jak chabry,
maki, rumianki, ruty czy też z róż wianki, które były symbolem panieństwa.
Przywiązywano je do deseczki, do której wcześniej przymocowano świeczkę. Tak
przyrządzony wianek puszczały na wodę. Często biegły za nimi, by obserwować jak
płyną. Wielką i szczerą miłość,
szybkie zamążpójście oraz długie i szczęśliwe życie wróżyło to, gdy wianki
szybko oddalały się od brzegu, płynęły równo z prądem wodnym lub zostały wyłowione przez tego jedynego, ukochanego młodzieńca.
https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/1462991,Noc-Kupaly-swieto-ognia-i-plodnosci
https://pl.wikipedia.org/wiki/Noc_Kupa%C5%82y
https://www.ekokalendarz.pl/noc-kupaly/
https://www.ekokalendarz.pl/noc-kupaly/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz