Święto Zmarłych
Józef Czechowicz
ballada z tamtej strony
trzepoce motylami
pachnie sośniną modrzewiem
zza cichej rzeki
gdzie mgła noga za nogą
wlecze się w ciemny zakąt
trzyma w skrzynce niebieskawy akord
mówi głos z prawej strony
życie snem krótkim
wtóruje ze smutkiem
życie snem krótkim
to trzeci nieodgadniony
mgła z nieznanego oblicza
a ziemia dziewicza
wzrok twój nie schodzi
z przedmiotów pod oknem leżących na stole
z godziny w której żem się rodził
ze skrzynki zamkniętej jak boleść
z umarłych rąk czechowicza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz